Autor |
Wiadomość |
<
Zamek Hogwart. / Drugie Piętro. /
Kuchnia.
~
Kuchnia
|
|
Wysłany:
Śro 0:12, 26 Sty 2011
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Gwardia Voldemorta.
|
|
Wybiła północ. Natura Ev zawsze jest taka, że nie da się kontrolować. Tym razem zamiast kąpieli w jeziorze w zimę, błądzeniu po zakazanym lesie w pełni, Ev postanowiła zrobić coś zupełnie innego i... niebezpiecznego?
Szybko przedostała się na paluszkach na korytarz prowadzący do kuchni. Miała niesamowitą ochotę na puchar lodów... oo,a może nawet dwa? trzy? I do tego kremowe piwo. Oby tylko w słowniku skrzatów istniało coś takiego jak "wolne" i "spanie".
Z dziwną łatwością, przedostała się do kuchni. W powietrzu nadal unosiły się zapach pieczonego kurczaka, kompotu dyniowego i wszelkich pyszności, jakie zagościły dzisiaj na stole w wielkiej sali.
Powoli, po cichutku, na paluszkach, Eve przemierzała półki na których spoczywały różne kartony z jedzeniem. Już parę razy miała przyjemność "złożyć wizytę" skrzatą, ale zawsze ograniczała się do pory 11-17, a nie północy. No cóż... mój organizm jest po za kontrolą i masochistycznie domaga się lodów z piwek kremowym.
-Aaa
Pisnęła wpadając nagle na jakąś półkę. Słowo daje... przed chwilą jej tu nie było-pomyślała po czym rozejrzała się dookoła, wśród pustej głębi mroku pomieszczenia.
Wzruszyła po chwili delikatnie ramionami i szybkim krokiem, już nie obawiając się, że ktoś ją nakryje, weszła do właściwej alei.
-Lody..
Wyszeptała cicho, czując na swoich nogach chłód dobiegający z puszek lodów. Ubrana tylko w króciutkie spodenki i za duży t shir, oraz narzuconą tylko czarną pelerynę, prawie, że trzęsła się w tym chłodzie. Jedyne co ją trzymało na duchu i w odpowiedniej temperaturze to chęć jaką pałała do smakołyków. Sięgnęła po chwili na półkę wyciągając puszkę o pojemności 2,5 litra, lodów czekoladowych.
Natychmiast otworzyła ją siadając na ziemi i opierając się o półkę.
W myślach przeliczała ile będzie musiała jutro przebiec kilometrów by całą tą puszkę lodów zrzucić z siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Czw 16:49, 27 Sty 2011
|
|
|
Dołączył: 22 Gru 2010
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Zakon Feniksa.
|
|
Hermione, nie mogła zasnąć. Wstała, ubrała jakiś szary sweter i czarne rurki. Wzięła różdżkę do ręki i zaczęła kierować się na drugie piętro. Zawsze, bała się ciemności. Tej że nocy coś w nią wstąpiło. Jakaś tajemnicza energia. Nagle przed sobą zobaczyła, postać. Sylwetka, tej osoby była niewyraźna, dlatego trudno było stwierdzić kto to. Na początku bała się, że to może być Filch. Jednak coś ją kusiło. Najciszej jak umiała szła za tajemniczą osobą . Kiedy przechodziły obok okna, bez szyby w świetle księżyca zobaczyła, że jest to kobieta. a właściwie ślizgonka. Dziewczyna weszła do kuchni i rozglądała się nie wiadomo za czym. Serce zaczęło jej walić. Stanęła w cieniu pułki i obserwowała nieznajomą, jej dziewczynę. Kiedy Ev zaczęła jeść lody, H. potknęła się o stołek i spadła na posadzkę.
-aua
podniosła się i jak to się potocznie mówi; spaliła buraka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 22:21, 27 Sty 2011
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Gwardia Voldemorta.
|
|
Dźwięk powstały przez gryfonkę wyrwał ją z gorzkich obliczeń przyszłych do pokonania kilometrów. Taka była smutna prawda, że musi odłożyć pudełko lodów ,bo inaczej spędzi następne 24 godziny na bieganiu.
Słysząc łoskot, podniosła się natychmiast z miejsca i wyciągnęła różdżkę, którą skierowała prosto w twarz przewróconej dziewczyny.
Z różdżki "wyszedł" promień światła oświetlający osobę przed nią.
-No nie... coś ze mną się dzieje nie tak. Przyciągam do siebie jak magnez szlamy
Wywróciła teatralnie oczami, po chwili chowając różdżkę do spodni. Nie miała po co ją trzymać, bo w końcu co taka mała, grydonka może jej zrobić?
Pff. Dziewczyna zmierzyła ją wzrokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 20:47, 28 Sty 2011
|
|
|
Dołączył: 22 Gru 2010
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Zakon Feniksa.
|
|
Skrzywiła się kiedy ujrzała światło, wylatujące z różdżki Ślizgonki. Na początku jej nie poznała. Uświadomiła sobie po chwili, że to niejaka Eve Lestrange. Zawsze chodziła wszędzie za Pansy, Draco i ich świtą. Najmniej rzucała sie w oczy, podczas nagonek na szlamy. Wstała i popatrzyła się równie złym wzrokiem na dziewczynę.
-oj, przepraszam, że zakłóciłam pani spokój.. - powiedziała drwiąco, co było do niej nie podobne. -Po prostu to dziwne, że chodził o tak późnej porze, po zamku. Można byłoby, rzec, ze spiskujesz LESTRANGE. - powiedziała ostatnie słowo z wyraźnym naciskiem. Nagle ją olśniło. Czy ona przypadkiem nie jest prefektem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 23:13, 28 Sty 2011
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Gwardia Voldemorta.
|
|
Słuchała słów szlamy z rozbawieniem na ustach.
-Bawisz się w Snape'a czy co?
Parsknęła drwiącym śmiechem. "Spiskujesz Lestrange"? Czysty tekst nietoperza. Nigdy Ev nie lubiła Snape'a co odróżniało ją od reszty ślizgonów. Może dlatego, że znała go lepiej niż oni? Zapewne tak. Pustym wzrokiem przeszyła dziewczynę po czym na "luzie" oparła się o szafkę.
Prychnęła pogardliwie, zaplatając na palcu czarne kręcone włosy.
-A mówią, że jesteś podobno mądra... co za głupcy
Wywróciła teatralnie oczami rozglądając się po chwili dookoła za znalezieniem ciekawszego zajęcia niż pogawędka ze szlamą. Zawsze ceniła sobie czystość krwi czarodziei, może nie tak obsesyjnie jak jej matka, ale na stopień taki jak Dracon. W końcu wychowała się z Malfoy'ami. Od małego była uczona nienawiści do takich podrzędnych dziwaków jak zdrajcy krwi czy szlamy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Eve Lestrange dnia Pią 23:14, 28 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 16:59, 29 Sty 2011
|
|
|
Dołączył: 22 Gru 2010
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Zakon Feniksa.
|
|
'tak, to była prawda Hermiona, miała tylko książki i teorię, nie potrafiła odpyskować. Nienawidziła, kiedy ktoś wytykał jej , że jest szlamą. Tak w głębi serca, marzyła, aby być czystej krwi. Żeby nikt, jej nie wypominał czegoś tak nieważnego. Nigdy jednak nie wstydziła się swoich rodziców.'
-Tak, ty na pewno się znasz.. Widać. hm, miło mi się z Tobą gawędziło.
'Posłała jej krzywy i niemiły uśmiech, po czym wyszła i trzasnęła drzwiami. Było jej trochę przykro, że wytykają jej takie rzeczy. Specjalnie nadrabiała materiał, aby udowodnić, że jest czarodziejką. Po chwili przypomniało jej się, że zapomniała wziąć dla siebie gofra. W kapciach, które szurały bardzo głośno skierowała się do dormitorium.
[literówki + gramatyka. nie mam weny i czasu.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 0:49, 01 Lut 2011
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Gwardia Voldemorta.
|
|
Mruknęła cicho pod nosem jedno niecenzuralnie słowo, po czym odepchnęła się od szafki i szybkim ruchem zgarnęła pierwsze pudełko lodów czekoladowych. Miała już wszystkiego dość. Walające się po szkole szlamy, zdrajcy krwi... ta szkoła ogólnie ją dobijała. Z wielką chęcią przeniosła by sie do Dumstrangu.
Oblizała spierzchłe wargi i ruszyła z powrotem w stronę wyjścia, po drodze zabierając ze sobą karton kremowego piwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|