Pokój Wspólny.

uczeń Gryffindor'u

Pokój Wspólny.

'usiadła na fotelu i zaczęła czytac książkę.'

uczeń Gryffindor'u

~ usiadłam na podłodze po turecku, oparłam o sofę i zaczęłam obserwować ogień w kominku.~

uczeń Gryffindor'u

-Hmm, Ginny nudzi ci się? Może zagramy w pytania? 'zachichotała nie wiadomo czemu'

uczeń Gryffindor'u

- Pewnie. No to zaczynaj.
~ uśmiechnęłam się i odwróciłam głowę w jej stronę.~

uczeń Gryffindor'u

-A więc, kogo byś wolała Blaise, czy Dracona ? 'skrzywiła się'

uczeń Gryffindor'u

- Hm , sama nie wiem, musiałabym zobaczyć ich bez koszulki.
~ zachichotałam. ~

uczeń Gryffindor'u

-'zaśmiała się.' Teraz Twoja kolej.

uczeń Gryffindor'u

- Hm , a który Tobie się najbardziej podoba ? Z całej szkoły ?

uczeń Gryffindor'u

Hm, z wyglądu? Nie wiem, Dracon, Blaise.. a tak to nikogo za bardzo nie znam. Ron wyjechał, szkoda. 'uśmiechnęła się' Twój ulubiony kolor.?

*aut. zmieniam ci fotę, jest za mała, każdy musi miec taką jak ja i reszta, ok ? Nie mamy rona i Harry ego więc, może znasz kogoś ? #

uczeń Gryffindor'u

-Czerwony i fioletowy.
-A twoja ulubiona pora roku ?

Aut. Okej, widziałam że Ron już jest, a co do Harrego to zobaczę na nk.

uczeń Gryffindor'u

-Hm, Zima. A Twoja ? 'dziewczyna wstała i podeszła do kominka. stało na nim małe czerwone jabłko. Wzięła je do ręki i zaczęła przerzucac je z ręki do ręki. Robiła to strasznie niezręcznie, gdyż nigdy nie radziła sobie z piłką lub quiditchem. Wyglądało to miej więcej tak, że pół centymetra nad jej ręką jabłko podnosiło się i opadalo. Usiadła na ciemny dywan i bawiła się jabłkiem. Na jej jasnej cerze wyglądało ono bardzo ładnie. Czerwień i Biel Kontrastowała się razem w piękną całośc. Hermiona wzięła gryza i spojżała na Ginny. Jeszcze nigdy się jej tak nie przyglądała. Ginny była ładną, o bladej cerze rudowłosą dziewczyną. W tym roku coś się zmieniło. Nie była już małą dziewczynką, wydoroślała. Tak samo jak Hermiona, ale u Ginny wyraźnie było to widac. Wydłużona twarz, dłuższe włosy, większe oczy. Nigdy nie zastanawiała się nad jej życiem. Poprzedni rok był dla niej trudny. Już dawno zniknęły siniaki pod oczyma dziewczyny. Dziennik zniszczył jej reputację, ale nawet ślizgoni potrafili się zachowac i jej tego wypominac. W sumie to nie była jej wina. Była taka bezbronna. Kiedy wpatrywała się w jej ogniste włosy , nad jej głową ujrzała okno. Była straszna zamiec. Zima była dosc sroga. Już dawno takiej nie było. Drzewa kołysały się jak opętane. Jej rodzice zapewne teraz są u babci. Piją gorącą czekoladę... mmm. czekolada. niesamowite. Chociaż nie było tak, źle. Hermionę zawsze fascynował hogwart. Było to najlepsze miejsce na świecie, i według niej i według Harry'ego. Oni we dwoje byli tacy ciekawi, świata. Przecież nikt im nie mowił o magii kiedy byli dziecmi. Po chwili usłyszała głos Ginny, to wyrwało ją z przemyślen... '

uczeń Gryffindor'u

- Wiosna ... wtedy wszystko budzi się do życia.
~ Uśmiechnęłam się i wyjrzałam przez okno, miałam już powoli dość tej pogody, a w tym roku miałam dziwne wrażenie że zima jest jeszcze gorsza i sroższa niż normalnie. Ponownie przeniosłam wzrok na Hermionę. Zaczęłam cicho nucić piosenkę, która ostatnio po prostu jakoś mi się wkręciła ' The strands in your eyes that color them wonderful ... ' ~
Oj, wybacz mój fałsz .
~ zaśmiałam się. ~

uczeń Gryffindor'u

-Ja nie śpiewam, może pod prysznicem. 'zachichotała' Byłam u Zonka i kupiłam coś.. 'wyjęła z kieszeni kilka cukierków o czerwonej barwie.' Chcesz?

uczeń Gryffindor'u

- Hm , a co mi się po nich stanie ?
~ Spytałam i zaśmiałam się , biorąc od Hermiony jeden z cukierków. ~

uczeń Gryffindor'u

-Wiesz, życie to jedna wielka zagadka, czym że byłoby życie bez ryzyka? 'puściła do niej oczko i rozłożyła się na fotelu'